czwartek, 24 lipca 2014

Rozdział 4 - Medium

Muzyka

Oboje zaczęliśmy panikować jak przed pierwszym pocałunkiem.
- Zayn ? Jesteś tam gdzieś ?! Mordeczko ?! - Louis. Wyczucia to on nie ma za grosz.
- Wrócimy do tego. - mulat pocałował mnie w policzek.
- Przeszkodziłem  ?
- Nie.
- Tak. - powiedział Zayn obejmując mnie w talii.
- Wybaczcie. Sierra przyszła.
- Już idziemy. - w trójkę ruszyliśmy w stronę drzwi. Zobaczyłam brunetkę stojącą na środku salonu. Coś mi się w niej nie podoba.
- Jak sobie radzicie ? - patrzyła chłodno na mnie i Zayna kiedy usiedliśmy na kanapie.
- Dobrze. - odpowiedziałam patrząc jej w oczy.
- Mam pytanie. - wtrącił Luke.
- Słucham ? - och, jaka znudzona.
- Dlaczego wszystkie okna i drzwi zamykają się na zamki.
- To system ochronny.
- Da się go wyłączyć ?
- Nie.
- A szkoda.
- Wielka. Nie lubię Cie Hemmings.
- Z wzajemnością. - blondyn posłał jej najbardziej sarkastyczny z uśmiechów. Brunetka tylko wywróciła oczami.
- Za 3 dni przyjedzie do Was 2 psychologów. Oceni postępy, opowiecie mu jakie zmiany zauważyliście.
- Super. - mruknął Zayn pod nosem.
- Potrzebujecie czegoś ?
- Papierosów. - powiedział Lou.
- Ile ?
- 3 paczki. Malboro czerwone. - dał jej pieniądze. Kiwnęła głową i wyszła.
- Milutka.
- Suka. - splunął Luke. - Coś mi się w tym nie podoba.
- O czym mówisz ?
- Każdy alarm da się wyłączyć. Gdzieś musi być panel sterowania.
- A jeżeli nie ma ?
- Jeżeli nie ma, to jesteśmy w pułapce.
- Co masz na myśli ?
- Nie będę teraz nic mówił. Jak czegoś się dowiem to wtedy to obgadamy. - nie czułam się dobrze. Trochę nieswojo. Przysunęłam się bliżej Zayna. Blondyn był strasznie nabuzowany. Krążył po pokoju, w którym panowała grobowa cisza, dlatego podskoczyłam kiedy Mia wypuściła z ręki szklankę.
- Mia ? Wszystko okej ? - Zayn i Louis ruszyli w jej stronę, ale Brad ich zatrzymał. Położył dłoń na jej ramieniu i zamknął oczy. Coraz bardziej przestraszona złapałam Zayna za rękę i wtuliłam się w jego plecy.
- Idźcie na górę. - powiedziała dziewczyna, ale nikt nie wziął sobie jej słów do serca.- JUŻ ! - Malik pociągnął mnie w kierunku schodów, a później do jego sypialni.
- Zayn ? - przytulił mnie.
- Tak ?
- Boje się. - westchnął i pocałował mnie w czoło.
- Przecież wiesz, że nikomu nie pozwolę Cie skrzywdzić. Wierzysz mi ? - oparł czoło o moje i patrzył mi głęboko w oczy.
- Wierzę Ci. - już dawno nie czułam się tak dobrze w czyiś ramionach. Nachylił się do pocałunku i znów kiedy nasze usta dzielił milimetr coś musiało się wydarzyć. Tym razem trzasnęły drzwi od sypialni, a my odskoczyliśmy od siebie jak poparzeni. Oboje odwróciliśmy się w stronę drzwi, ale nikogo tam nie było.
- Co jest do cholery ?! - wściekły podszedł do drzwi i je otworzył, ale nadal nikogo nie zauważyliśmy. - Kto do kurwy trzasnął drzwiami ?!
- Mam to samo pytanie. - Luke wychylił się ze swojej sypialni. Nie miał na sobie koszulki. Kolejni wielce zakochani.
- Louis !
- Co ?! - usłyszeliśmy z łazienki.
- Ty trzaskasz drzwiami ?!
- Ja to mam teraz ważne posiedzenie.
- Może to jakiś przeciąg. - blondyn wzruszył ramionami i zamknął drzwi.
- Jak Cie nie pocałuję, to zaraz oszaleję. podszedł do mnie pewnym krokiem i przyciągnął mnie do siebie. Uśmiechnęłam się.
- Zayn, możemy pogadać ?
- Brad... - jęknął płaczliwie - Jasne.
- Bez urazy, ale na osobności. - pocałował mnie w policzek i wyszli. Chyba nigdy nie poznam smaku tych idealnych ust.


*** Oczami Zayna ****

- Co ty taki wkurzony ? - spytał Brad kiedy schodziliśmy na dół.
- Próbuję ją pocałować 3 raz i ciągle ktoś nam przeszkadza.
- Wybacz. Nie wiedziałem. - machnąłem ręką i usiedliśmy w salonie wraz z Mią.
- O co chodzi ?
-Widziałeś tutaj coś dziwnego ?
- Co masz dokładnie na myśli ?
- Paranormalnego ?
- Skoro patrzeć na to z tej perspektywy to przed chwilą drzwi na górze same trzaskały, a wczoraj na dole samo zgasło światło.
- To wszystko ?
- Skylar mówiła jeszcze, że czuje tutaj jakąś inną energię.
- Zayn musisz wiedzieć o tym, że jestem medium.
- Czyli to jest nawiedzone.
- Inteligentny jesteś.
- Nie trudno zgadnąć.
- Cóż... Jak na tą chwilę widziałem tutaj dwa duchy. Dwa dobre duchy, ale zmartwiło mnie to, że ostrzegały mnie przed czymś. Dlatego mam do Ciebie prośbę.
- Jaką ?


czytasz - komentuj <3

.

19 komentarzy:

  1. Awwwww! Super! Kocham tego bloga. Czekam na nexta! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. pięknie jak zawsze . <3
    czytałam wszystkie twoje blogi. dosłownie wszystkie i dalej czytam. ale to jest poporostu zajebiste. :***
    pozdrowienia i pisz dalej. :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeju duchy...bedzie sie dzialo :o ^^ <3 juz nie moge sie doczekac! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Zayn Zayn Zayn <33 kocham go słodziak mój ^^ super rozdział czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Niesamowite.Pierwszy raz czytam takie opowiadanie które jest bardzo dobre. Nie dziwmy się wszystko co wychodzi z rąk Moniki jest dobre ;)
    Zayn taki słodziak. Ahh oby w końcu się pocałowali. Czekam z niecierpliwością na następny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. O w mordę *.* już uwielbiam tego bloga, ten klimat, po prostu kocham <3 szybko next ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. wspaniałe opowiadanie ♥
    cieszę się, że Zayn nie jest tym typowym bad boy'em jak w większości fanfiction...
    szkoda że rozdział taki krótki, czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ojaojaojaoja ! Hihhihi Duchy ! będzie sie działo ! xd
    Cudowny blog *-*
    czekam na nexta ! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski..!! *,*

    OdpowiedzUsuń
  10. Super :)
    Coraz ciekawiej !
    Życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. eeee nooo! czemu ja nie mam takiego talentu ? CZEMU ! zazdroszcze i podziwiam ! czekam z zniecierpliwoscią =33 uwieeelbiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny. Jeju to jest takie tajemnicze i wg. Nie no mass nega talent. Czekam na nexta. <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Super, normalnie zakocalam się już w tym opowiadaniu,czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Kurcze! Czemu w takim momenicie! Ygh...
    Jeju to wciąga!

    A.

    OdpowiedzUsuń