piątek, 1 sierpnia 2014

Rozdział 6 - Paranormal shit

Muzyka

- Chodźcie. - powiedział ksiądz.
- Gdzie niby ?
- Do środka. - zaśmiałem się.
- Ja i Skylar nigdzie nie idziemy. Nie wiem jak Wy.
-Zayn musimy to zrobić wszyscy razem. - nienawidzę jak ktoś na mnie naciska, a już zwłaszcza kiedy jest to Mia.
- Wybacz, ale nie zaryzykuję tego, co dopiero zdobyłem.
- Możemy pomóc tym duszom. Oczyścić dom.
- I przy okazji zginąć, albo jakiś demon mnie opęta.
- Zayn, uważam, że powinniśmy im pomóc. - Sky wzięła mnie za rękę. Odciągnąłem ją na bok.
- Nie chcę tego ryzykować. Nas. Nie chcę, żeby coś zrobiło Ci krzywdę. Marzę, żeby zabrać Cie do mojego domku i wypić z Tobą malinową herbatę. Zrozum to. - złapałem jej twarz w dłonie i złączyłem nasze usta. Jej smakowały jak owocowa Mamba.
- Już myślałam, że nie umiesz całować, ale stanowczo zmieniam zdanie... - szepnęła kiedy się odsunąłem. Spojrzałem w te piękne kasztanowe oczy.
-  " Składam po­całunek na twoich  słod­kich us­tach, zapłoń pod moim do­tykiem warg, nie pozwól błądzić myślom, nie­chaj błądzą gorące dłonie, two­je ciało niedo­powie­dze­niem słów niech przyj­muję  dar rozkoszy. " 
- Wiesz, że Twoje usta smakują, jak czekoladowe Cappuccino ?
- Chyba się zakochałem. - przejechałem palcami po jej wargach.
- Skylar nie idźmy tam. Błagam Cie.
- Mamy wodę święconą. Nic nam nie będzie.
- Skąd ta pewność ?
- Złego diabli nie biorą.
- Zdecydowaliście się ?
- No chodź. Będzie co wspominać. - Westchnąłem i poszedłem za nią.
- Gotowi ?
- Chodźmy skopać im poślad ! - krzyknęła Manon, a ja ledwo powstrzymałem się od śmiechu. Drzwi i okna cały czas trzaskały. Bardzo, ale to bardzo nie podoba mi się ten pomysł. Dostaliśmy wodę święconą i krzyże.
- Jak tylko wyczujecie obok siebie jakąś energię to lejcie wodą, albo krzyżem atakujcie.
- Musimy czekać. - poinformowała nas Mia, która stała najbliżej domu.
- Bo ? - spytał Luke.
- Dobre duchy zbierają się, żeby nam pomóc.
- Jakoś temu wszystkiemu nie ufam. Duch to duch. Dla mnie bez różnicy.
- Oj, na przykład różnica jest taka, że ten dobry nie upierdoli Ci jaj i nie wsadzi ich do gardła. - Brad stanął w obronie brunetki. - Jasne ?
- Jak słońce. Lubię moje jaja. - dodał blondyn, a ja zacząłem się śmiać. Zaczęło padać. Założyłem Skylar kaptur na głowę i przytuliłem.
- Co tutaj się do jasnej cholery dzieje ?! - usłyszałem znajomy głos i znów zacząłem się śmiać. Sierra. Patrzyła z przerażeniem na dom i na nas. Sama jak jakiś demon wygląda. - Ludzie w mieście gadają, że byliście u... niego. - spojrzała na księdza.
- Byliśmy, przywiózł nas tutaj i powiedział, że musimy oczyścić dom.
- Ty stary idioto. - podeszła do niego - Już nic się tutaj nie działo, a ty znowu zaczynasz ?!
- Sierra, wy tylko uśpiliście bestię. Zrozum to w końcu !
- Nie wiem po jaką cholerę ją obudziłeś ! - brunetka wyglądała jakby oszalała. Stanęła przed drzwiami
jakby zastawiając nam drogę. - Idźcie stąd. Wszyscy. - padło coraz bardziej. Wsadziłem Skylar do samochodu księdza. Nie chcę, żeby mogła. Przecież może się rozchorować. Mia kłóciła się z brunetką. Nie rozumiem postawy Sierry. Dołączył do nas ksiądz.
- Tu właśnie odważna Sierra pęka. - westchnął i zrobił mi miejsce. Usiadłem z nimi i wziąłem Sky za rękę.
- O co chodzi ? - spytała brązowooka piękność.
- Ona była kiedyś opętana przez to co zamieszkuje ten dom. Od tamtego czasu ma obsesję na punkcie tego miejsca. Osobiście odprawiałem egzorcyzmy. Wiecie, ona kiedyś ubierała się jak normalna dziewczyna, a teraz... Zbzikowała. Wcale się nie dziwię, bo to okropne doświadczenie. Ta willa to jej własność.
- Wynajęła ją na czas projektu ?
- Dzieci, jesteście jeszcze młodzi i naiwni. Nie ma projektu. Jesteście  tutaj jako eksperyment. Najprawdopodobniej ona chciała sprawdzić, czy dom nadal jest nawiedzony. Wrobiła Was. Wszystko wyglądało bardzo przekonująco, ale kiedy przyszliście do mnie po wodę to zrozumiałem. Nadal siedzi jej to na psychice. - przytuliłem do siebie Skylar. Wiedziałem, że Sierra jest dziwna, ale nie sądziłem, że ma aż tak zrytą psychikę. Nagle wszystko ucichło. Deszcz i wiatr ustały, okna i drzwi przestały trzaskać.
- Cisza przed burzą. - szepnął pastor i wysiadł, a ja przyciągnąłem dziewczynę jeszcze bliżej.
- Ale Ci serce wali.
- Bo siedzisz obok mnie, Skylar. - uśmiechnęła się i pocałowała mnie w policzek. - Nie zostawisz mnie jak wrócimy do domu prawda ?
- Mieszkasz w Bradford ?
- Nie.
- A gdzie ?
- Sheffield. Dwie godziny drogi od Londynu.
- Mamy problem, Zayn. Ja studiuję w Londynie.
- Poradzimy sobie jakoś. Tylko powiedz, że chcesz.
- Chcę. - pocałowałem ją w skroń.
- Sierra przestań ! - to wyrwało mnie z zadumy.
- Zostań tutaj. - powiedziałem do Skylar i wysiadłem z auta. Brunetka szarpała za klamkę od willi próbując dostać się do środka. Mia próbowała ją od tego odwieźć, ale tamta w końcu postawiła na swoim. Weszła do środka i zamknęła drzwi. Nie na klucz, ale nikt z nas nie był na tyle odważny, żeby iść za nią. Cisza aż raniła moje uszy. Była nie do zniesienia. Usłyszeliśmy pisk. Rozdzierający powietrze, przerażający pisk. Wszyscy odwróciliśmy się w kierunku samochodu gdzie siedziała Skylar. Szybko do niej podbiegłem.
- Sky kochanie ? Co się stało ? - weszła mi na ręce.
- Zabierz mnie stąd Zayn. Zabierz !
- Skylar co się stało ?! - Mia podbiegła do nas razem z księdzem. Trzasnęły drzwi od willi. Odwróciłem się, ale nic tam nie było.
- Mów do mnie. - szepnąłem jej do ucha.
- Sierra... - odszepnęła mi. Muszę to sprawdzić.
- Zostaniesz tutaj z Lukiem i Bradem okej ?  Będzie też Tilly i Manon. - dałem jej całusa. Nie pierwszy, ale tak samo wyjątkowy.
- Zayn nie idź. Boje się o Ciebie.
- Złego diabli nie biorą. - pocałowałem ją jeszcze raz i podszedłem do Louisa, księdza i Mii.
- Jaki jest plan ?
- Zayn jak na tą chwilę musimy sprawdzić czy Sierra jeszcze żyje. Jeżeli tak to czeka nas egzorcyzm. - kiwnąłem głową i powoli poszedłem w stronę willi za Mią. Przekręciła gałkę w drzwiach, ale one nie ustąpiły.
- I co teraz ? - spytał Louis, a mi coś zaświtało. Polałem klamkę wodą święconą, a drzwi ustąpiły. Ksiądz wokół wejścia zrobił krąg świętą wodą i powoli stanął w jego obrębie.
- O cholera.
- Co ? - weszliśmy za nim. Zawartość żołądka podjechała mi do gardła. Zobaczyłem Sierrę. Stała w kącie pokoju przy oknie. Tyłem do nas. Wszystko byłoby normalnie oprócz faktu, że twarz miała z tyłu głowy. Jej głowa przekręcona była o 180 stopni.


Kolejny rozdział jakoś koło wtorku ;)
Jutro mam urodziny, więc w niedzielę leczę kaca haha :) Proszę Was o komentowanie rozdziałów bo to bardzo nakręcające. Kocham Was <3 / Horanowa.:)

27 komentarzy:

  1. Świetny ale.. / Kornelia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pierwsza *.*
      Chyba pierwszy raz w życiu... xD

      kontunując.. Kocham Twojego Bloga. <33
      Szczególnie tego.. Jednak nie podoba mi się, że wszystko dzieje się tak szybko.. Rozumiem, pewnie masz jakiś plan i w ogóle jednak dla mnie to trochę nierozumiałe te wydarzenia. Wszystko dzieje się o wiele za szybko. Takie jest moje zdanie.

      Rozumiem, że może widzisz to inaczej ♥
      Kocham. /Kornelia..

      Usuń
  2. Awww 1 ! <3 świetny rozdział ♥ sto lat <3

    OdpowiedzUsuń
  3. NAJLEPSZEGO...!! ;** No wiec tak duzo duzo weny i zebys pisala tak zajebiscie jak piszesz bo lepiej sie juz nie da..;D xD Rozdzial boskii..*,*

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego NajNajNajlepszego ;** Rodział jak zawsze świetny :-) :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kobieto ja zawału dostane!!! Siedzę sama w domu z wylaczonymi światłami i czytam takie cos... Po prostu ZGON!!! Ale rozdział świetny muszę przyznać ze troszeczke straszny. Uwialbiam to opowiadanie *.* z nie cierpliwością czekam na nexta /K ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. swietny rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  7. O mój boże. Ja bym się zesrała na ich miejscu. Boje się o Zayna i resztę ;o

    OdpowiedzUsuń
  8. choleracholeracholera chyba przestane to czytac, przepraszam bardzo ale ja sie po prostu boje. nawet zostac sama w pokoju. teraz jak to pisze i wlosy mnie smyraja to sie boje. hmm super opowiadanie ale nie chce pozniej bac sie zostac sama w domu...

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie nawidzę horrorów. Ale to jest zarąbiste i nie mogę się od tego oderawać! Chce więcej!
    Czekam na nn
    Buziaki :*
    A.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przedwczesne, ale WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGOOO! Sto lat i oczywiście spelnienia marzen ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny *.* Sto lat, sto lat <3 Wszystkiego najlepszego i żebyś dalej tak pięknie pisała ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Wohoo świetny ツ Wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń!!! ♥ @LoveHoranekEver

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetnie jak zawsze czekam ma kolejny ♡♥. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin dużo szczęścia i miłości ♥♥♥ ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. O matko!!!
    aż mnie ciarki przeszły :*
    zapraszam do mnie...
    http://punk-onedirection-fanfiction.blogspot.com/

    http://hellobaby-onedirection-fanfiction.blogspot.com/

    http://changemymind-zaynmalik-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. No to się rozpisze :) mam nadzieje, że przeczytasz.

    Jestem z Tobą od początku Black'a, co pisałam chyba milion razy XD
    Z każdym opowiadaniem myślałam " Lepszego, już chyba nie może być"..
    Ale jednak, To popowiadanie przechodzi ludzkie pojęcie! jest idealne, uwielbiam ff z motywem horroru. Jak to czytam, to mam ciarki, dosłownie. Mam nadzieje, ze będzie ono bardzo, bardzo długie.
    I mam pytanie.

    Inspirowałaś się czymś pisząc to opowiadanie?
    Książka/Film/Serial?

    Jesteś świetna. Uwielbiam Cie ♥
    Mam nadzieje że kiedyś napiszesz książkę, kupie! Nie ważne jaka byłaby cena <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeju jakie to świetne. Mega. Nie no talent normalnie. Pierwszy raz czytam cos takiego i mega. Najlepszego. :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. O mój boże ;o IDEALNE !
    Uwielbiam ff z motywem horroru *-*
    Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  18. to jest trochę psychiczne. nie przestawaj. pisz dalej bo robisz to zajebiście!

    OdpowiedzUsuń
  19. to jest... o cholera. nie mam słów ale kocham cię za to <3

    @SpeedwayoweLove

    OdpowiedzUsuń
  20. Jej co ty się dzieje ? :o

    OdpowiedzUsuń